Czy poniższy schemat jest Ci znajomy?
- Masz już gotową ofertę.
- Odpisałaś na kilka ogłoszeń w grupach dla freelancerów na Facebooku.
- Założyłaś konto na Useme i przejrzałaś setki ofert, ale ilość zgłoszeń konkurencji skutecznie Cię zniechęca do aplikowania.
- Nawet założyłaś już profil na LinkedIn i oznaczyłaś swój status jako „Open to work”.
I nic. Cisza. Zero reakcji. Zero odpowiedzi.
Albo – jeszcze gorzej – ktoś się odezwał, porozmawialiście, stwierdził, że „tak, to jest to, czego potrzebuje!” i… więcej już nie odpisał.
Wtedy w głowie pojawia się masa wątpliwości: Co robię źle? Może nie mam tego “czegoś”, co mają inni? A może jednak freelancing nie jest dla mnie?
Możesz robić wszystko zgodnie z tym, co mówią „guru w internetach” i nadal nie mieć efektów. I to bywa okropnie frustrujące.
Bo ile można poprawiać ofertę, wysyłać kolejne zgłoszenia i odświeżać skrzynkę mailową, w której wciąż nie ma odpowiedzi?
Nie, nie chodzi o to, że się nie nadajesz. Chodzi o to, że nikt nie nauczył Cię, jak skutecznie pozyskiwać klientów.
Przewiń niżej, aby poznać szczegóły!